niedziela, 19 czerwca 2011

ok Ja juz po kolacji

Po napisaniu wczesniejszego posta poszedlem sie na chwile polozyc spac, zasnalem tak mocno ze  musial mnie kolega budzic na kolacje. Wstalem szybko sie ubralem nie biorac aparatu myslac ze bedziemy jedli w hotelu no i sie pomylilem jedlismy w fajnej knajpie na miescie i poznalismy sie wszyscy blizej, wsrod uczestnikow szkolenia sa 2 osoby z bialorusi, slowak, czarnogora, mozambik, nepal, francja, wspomniany kolega z mongolii, egypt, 2 wegrow to chyba wszyscy.Ze slowakiem to gadam normalnie po polsku on mowi bardzo dobrze po polsku z bialorusiami tez daje rade a z kolega z mongolii to na migi he. Obecnie jest tu godzina 22 i jest strasznie goraco i parno nie daje rady w koszulce.We wtorek przeprowadzamy sie do campusu na terenie Kyoung Hee University. Jest fajnie goraco i ciekawie.Jutro rano mamy w planie zapoznanie sie z terenem kampusu jak i najblizszego otoczenia abysmy mogli sobie spokojnie sami poruszac sie po miescie, jak i trening sportowy i pierwsza pomoc i taiping.W sobote mamy wycieczki krajoznawcze a niedziele mamy calkowicie wolne szcego sie niezmiernie ciesze.To moj ostatni post dnia dzisiejszego odezwe sie pozniej. Trzymajcie sie :-) Gabriel

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hi Mały:)My tu z Martą przytachałyśmy komputer stacjonarny z Warszawskiej na Modrzewiową bo miałyśmy dość przekazywanych info.przez telefon co dzieje się z Tobą!wrzucaj fotki bo wszyscy są ciekawi jak to wszystko wygląda ;)u nas wszystko dobrze!mamy nadzieję,że szybko przyzwyczaisz się do zmiany klimatu i czasu!A&M

Anonimowy pisze...

Pozdrawiamy serdecznie, cieszymy się razem z Tobą ze spełnionego marzenia i będziemy bacznie śledzić bloga. Baw się dobrze buziaki. Natalia&Jacek